Moje spotkania z Janem Pawłem II

Zobacz także moje wiersze

Ojcze Święty I

widziałam Twoją białą sylwetkę
z wielkiego oddalenia
na lotnisku Muchowiec w Katowicach
a ja w tłumie pielgrzymów
po raz pierwszy w życiu
nie bałam się burzy
która wracała trzykrotnie
jak pytanie Jezusa
„Czy ty mnie kochasz?”
strugi deszczu nie
przeszkadzały w niczym
wyostrzony słuch łowił każde słowo
w Gliwicach po wielu latach
nawet Ciebie nie widziałam
a każde słowo padało na glebę serca
chętnego do pojednania z ptakami
kreślącymi esy – floresy na śląskim niebie
„Ja bym nie chciał takiego papieża” – mówiłeś
„Miał przyjechać, nie przyjechał.
Miał nie przyjechać, a przyjechał”.
Uśmiechałam się do obłoków i
cudzych dzieci pod moją opieką
pocieszając: „To nie szkodzi, że
Go nie widzisz. On widzi Cię na pewno”.

Ojcze Święty II

z niepokojem towarzyszyłam Ci
w zamachu i chorobach
napominały mnie do modlitwy
otwartej na Ciebie i braci mniejszych
na prośby o błogosławieństwo
na życie nieprzyjaciół i moje
wciąż w drodze
podporządkowanie się woli Boga
znającego mnie jeszcze przed poczęciem
i miłosiernego nad wyraz
zsyłającego swego Syna w misji
zbawienia także i mnie znającej swoje
miejsce w szeregu
szczęśliwej bo nie odszedłeś
bez pożegnania
cieszysz się w Domu Ojca moim
codziennym nawracaniem się od nowa
czuwasz nade mną
nieustannie

Rozmowa z papieżem

bo widzisz we śnie byłam Marią
i panną roztropną z zapasem oliwy
do lampy już płonącej
we śnie
na co dzień brakuje mi skupienia
na istocie rzeczy
gdy smażę naleśniki
sprawdzam czy ziemniaki już doszły
codziennie zamiatam po kruszeniu kopii
wciąż od nowa
i nie powtarzam za pieśnią „Pan
podarował mi…” a obudzić chcę
wdzięczność


Ojcze Święty III

wołałeś synu polskiej ziemi „Niech
zstąpi Duch Twój i odnowi
oblicze ziemi. Tej ziemi! Amen”.
Odpowiedziałam pełna myśli skrzydlatych
dzięki Tobie
który troszczyłeś się o młodych
na spływach kajakowych
i na górskich szlakach
cieszyli Cię najpierw narzeczeni
potem małżonkowie i rodzice
błogosławiłeś dzieciątka
pod Twoją peleryną schował się mały chłopiec
a odkryty wyskoczył uradowany
nauczyłeś mnie Ojcze doceniać młodość
choć inni wokół z tego powodu
mnie nie szanowali
mijały lata
przyszło nam się pożegnać
umiem dzięki Tobie rozmawiać o
cierpieniu i sprawach ostatecznych
towarzyszyłam mojemu tacie
w jego odejściu
na pogrzebie śpiewałam ze wspólnotą
„Zmartwychwstał Pan”.


Ojcze Święty IV

uwielbiałeś wędrówki po górach
chodziłam po Twoich śladach
pływałeś kajakiem
ja też
kochałeś teatr i literaturę
ja też jestem polonistą
odszedłeś do Pana
mnie nauczyłeś westchnień do Boga
w codziennej radości
ze szczęścia innych
podawania ręki tym
którzy chcą iść swoją drogą
pokładać nadzieję
w młodych

Sen

śniło mi się że śpiewałam
z całych sił „Weź mnie do nieba
weź mnie do nieba, o mój Panie.
Albowiem umrzeć, albowiem umrzeć
jest dla mnie lepiej, przebywać z Tobą,
przebywać z Tobą!”

podpowiadałeś mi słowa pieśni
jak to święty z anielską cierpliwością
melodia płynęła swobodnie aż do szczytów
górskich odwiedzanych przez mnie
po Twoich śladach

***

góry wolały Cię po imieniu
napominały rzeki by kajakiem
pokonywać progi i kaskadylu
dzkich nieporozumień
miałeś tę łatwość
otwierania ludzi na siebie
nawzajem
w żywiołowej młodości
gdy słowo wujka
towarzyszyło niezawodnie

Ojcze Święty V

spotkałeś mnie przed

sklepem jubilera

kiedy zdesperowana

chciałam sprzedać obrączkę

mam ją do dzisiaj

wołam o pomoc

dla wszystkich małżonków

obliczających w pamięci

cenę grama złota

gotowych do lotów osobnych

a jednak pragnących

łabędziej

wierności

 

Pytanie

jak to jest

otwierać się

na drugiego człowieka

z uśmiechem krzepiącym

podtrzymywać słabych

wzmacniać młodych

opowiadać o kremówkach

gdy wszyscy wokół

zaskoczeni zwyczajnością

wznoszą modlitwy

do Pana

 

Na kolanach

Twój ojciec na klęczkach

ofiarował Ciebie Maryi

Ty klęcząc całowałeś

polską ziemię

na kolanach prosiłam o pomoc

gdy odchodziłeś

Duch Święty Pocieszyciel

zamknął Świętą Księgę

Twojego ziemskiego życia

aniołowie w niebie śpiewali

 

Teatr

dla poetki Joanny Kulmowej

„Teatr jest po to, aby wszystko było

Inne niż dotąd. Żeby iść do domu

w zamyśleniu, w zachwycie…”

Dla Ciebie sztuka powinna

zachęcać do nadziei nawet wtedy gdy

nie ma odpowiedzi na każde ludzkie

„Dlaczego?” ze względu na sztukę samą

I człowieka.

Piszę z nadzieją, że inni znajdą ją

w moich wierszach

 

Wadowice

wcześniej nie wiedziałam

nic o Wadowicach

dzięki Tobie modliłam się

tam w kościele

gdzie porozwieszano

chorągwie z napisami

ułożonymi z Twoich słów

chodziłam uliczkami

by poczuć się

obywatelem świata

jak Ty

tożsamy z górami

z brukiem placów

wyłożonych prośbami

o pomoc

w zawirowaniu dziejów

umiałeś koić niepokoje

 

Zaufanie

„Ufać” to trudne słowo

a jednak Tobie zaufałam

od słów „Habemus papam”

choć moje myśli krążyły

wokół spraw tego świata

przyjęłam do siebie słowa

„Otwórzcie drzwi Chrystusowi”

i dopisałam wykrzyknik

tam gdzie byłam letnia

chcę być gorąca jak

Twoja miłość do nas

poszukujących bardziej

miłosierdzia niż

sprawiedliwości

 

Z okien Watykanu

po pracowitych dniach

około północy

błogosławiłeś Rzymowi

zazdrościłam mieszkańcom

wiecznego miasta

na pocieszenie w telewizji

na placu św. Piotra

poszukiwałam

polskich transparentów

w tłumie pielgrzymów

i mnie błogosławiłeś

urbi et orbi

 

Gdybym miała dziś umrzeć, chcę Ci powiedzieć, że…

nie śmiem oczu podnieść ku górze

wiem

mój ból rozbłysnął łzą

u Twoich rzęs

wezwałeś mnie

niosę naręcza moich doświadczeń

kwitły moje złe

skłonności

chabry i maki w Twojej pszenicy

wybacz

wśród motyli Twoich

natchnień

owoce zbierałam z nie swoich drzew

to Ty je posadziłeś

dałeś mi towarzyszy

mojej drogi

im się kłaniam nisko

z wdzięcznością

która też podarunkiem

od Ciebie

przewidującego

nad wyraz

to Jan Paweł II

nauczył mnie

w śmierci

widzieć

drogę do Ciebie

 

Ku wspólnocie

z mrocznych

zakątków pamięci

za pajęczyną

lęków

wydobył mnie Pan

na światło dzienne

westchnęłam

głośno

odzyskałam słuch

rozpoznaję

szepty natchnień

z Wysoka

do czynienia

dobra

braciom mniejszym

i

braciom wspólnoty

ludzkiej

jak następca Piotra

rozumiejący

i mnie

Zobacz także moje wiersze

Do góry